Dzisiaj dzieci chciały zrobić ramki do kilku wywołanych zdjęć. Reszta fotografii utkwiła, chyba już na dobre, w albumie rodzinnym.
Wpadły na pomysł wykorzystania kartonów, które przyszły wczoraj z dwoma kurierami. Synowie wycięli w nich prostokąty, które po zagięciu stały się kwadratami. Jedna strona tych prostokątów, te kwadraty na przodzie, miały zrobioną dziurę wielkości zbliżonej do zdjęcia. Po czym do tylnych kwadratów przyczepiono stojak.
Następnie dzieciaki pomalowały szerokie ramki, a gdy te były już suche, udekorowały je. Czym? Oczywiście, że muszelkami.
Na koniec przykleiły krawędzie ramki, z wyjątkiem górnej, by móc wsadzić i wyjąć zdjęcie.
I wpadły na to same. Ach, te dzieciaki! Robiły to z przerwami przez cały dzień. Już zapowiedziały, że jutro wychodzą pobiegać z mamą, bo „cały dzień w domu, to można spędzić, ale nie codziennie”. I mają rację 🙂
#EOF