Zbliżają się urodziny młodszego z moich pociech, więc dzisiaj miał dużą uroczystość, zaprosił dwóch kolegów i jedną koleżankę 🙂 z placu zabaw, a we właściwy już dzień otrzyma od nas prezenty.
Dzieci bawiły się dobrze, a my – dorośli, porozmawialiśmy sobie. Wśród tematów znalazł się też ten o nowym placu zabaw i o starszych, którzy z nudów próbują go niszczyć.
Ważne, że dzieciaki dobrze się bawiły, a Kris – kiedy mali nie mieli pomysłów – wymyślał kolejną zabawę. Moja wspaniała małżonka również odrywała się momentami od nas i pomagała tym szkrabom. Ja cieszyłem się z jedzenia, które nie tylko apetycznie wyglądało, ale tak mi smakowało, że musiała mnie powstrzymywać, bym wszystkiego nie wyjadł.
#EOF