Grill na pożegnanie

Wczoraj byliśmy na przedstawieniu i grillu w przedszkolu. To pożegnalna impreza, gdyż nie wszystkie dzieci będą uczęszczać do przedszkola w wakacje. Syn otrzymał wiele pamiątek z przedszkola, jakie nagromadził przez ten czas. Nie myślałem, że tego będzie tyle wyłącznie z jednego semestru. Szkoda, że niektóre dzieci już się nie zobaczą w najbliższym czasie, ale takie jest życie, więc trzeba je do tego przyzwyczajać od małego.

Młodszy ok, starszak skończył szkołę z naprawdę dobrą średnią, ale mnie interesuje, co naprawdę on umie, a nie, jak został oceniony. Dlatego cieszę się, że dostaje jeszcze kształcenie poza szkołą. To dziecko miało – przypominam – nie pisać, nie czytać! A on nie tylko robi to wszystko, ale jest ponadprzeciętny.

Dzisiaj zajęliśmy się oglądaniem pamiątek z przedszkola i słuchaliśmy opowiadań dzieci, co im się podoba w szkole i przedszkolu. Oczywiście najwięcej miał do powiedzenia młodszy syn. Poza tym cała rodzina włączyła się w robienie kluchów z polewą truskawkową.

#EOF

W oczekiwaniu na spacer i wakacje

Starszak z niecierpliwością oczekuje 26 czerwca, by już żyć wakacjami. Mówi, że w ostatnim czasie bardzo się w szkole nudzą, nawet na próbach związanych z przedstawieniem pożegnalnym (żegnają klasy szóste).

Zrobiło się ciepło, więc i wokół wiele robót. Cała branża remontowa na się zapewne dobrze, tylko nasze uszy niekoniecznie 🙂 Co roku to samo, więc – jak zwykle – przeżyjemy.

Za kilka chwil wychodzimy na wieczorny spacer. Dzieci dzisiaj nieco później pójdą lulu.

#EOF

Matematyka, klasyka i poezja

Dzisiaj starszy uczył młodszego dodawać w zakresie stu. Długo nie musiał się trudzić, bo młody szybko zajarzył i nawet liczy w pamięci.

Czasami ma jeszcze z tym problemy, zastanawia się dość długo, ale zwykle podaje poprawny wynik lub bardzo przybliżony. Pisemnie to już w ogóle nie ma problemu. Zna sposób liczenia pod kreską i dodawania do siebie najpierw dziesiątek, potem jednostek. Tylko w pamięci momentami ma kłopoty z przenoszeniem dziesiątki wynikłej z dodawania jednostek do wyniku powstałego wcześniej z dziesiątek. Wiem, wiem, zbyt skomplikowanie to brzmi, ale jest proste.

Dzisiaj mieliśmy wieczór ze słuchaniem muzyki poważnej. Wszyscy zamknęliśmy oczy i wsłuchiwaliśmy się w dźwięki. To bardzo uspokoiło emocje dzieci, co ułatwiło im zaśnięcie. Dzisiaj przeczytałem im kilka wierszy.

#EOF

Imieniny miesiąca pod znakiem pizzy

I tak pozwoliliśmy sobie dzisiaj zjeść pizzę. Pierwszą w tym roku! To u nas naprawdę rzadkość. Góruje u nas zdrowe odżywianie, w tym mało tłuszczów trans, nasyconych, a dużo jedno- i wielo- oraz nienasyconych. Masło czy margaryna na kromkę białego chleba? Zapomnijcie. U nas, tu przede wszystkim ze względu i na dzieci, i na mnie, awokado i przeważa pełnoziarnisty chleb, najlepiej własnej roboty (wiecie, zakwas, zaczyn i wypiekanie). Łatwo się mówi, ale jest trochę z tym zabawy. Trzeba trzymać się ściśle godzin karmienia takiego zakwasu, a nawet zakupić odpowiednią ilość właściwej mąki.

W każdym razie pizza była dobra, ale jak się nie jada takiego jedzenia często, to nie ma się wrażenia, że to miód-palce lizać, tylko że to coś innego. I tak zamawiamy taką z cienkim ciastem, takie są najlepsze. Po prostu zwykła pizza smakuje jako tako i tyle, a tę jestem w stanie zjeść. Nie pytajcie od czego to zależy, nawet lekarze nie wiedzą, ale potwierdzają, że potrafię rozróżnić rodzaje żółtego sera z zamkniętymi oczami. Tak czy siak dzieci były zadowolone, w końcu to pizza – nazwa zobowiązuje do uciechy. Skoro tyle ludzi lubi pizze, to czemu nie ja? – takie podejście jest dość powszechne. Zresztą zamówiliśmy ją jako nagrodę dla dzieci, i nie wiem czy to dobry pomysł, gdyż one pracują (wynikami w szkole, zachowaniem i porządkiem w domu) przez cały tydzień, aby potem dostać jakąś niespodziankę. Dzisiaj była to akurat pizza, ale chyba pierwszy i ostatni raz. Moja luba uważa, i ja po przemyśleniu również, iż nie powinniśmy nagradzać dzieci niezdrową żywnością, ponieważ w życiu dorosłym mogą chcieć dążyć do osiągnięcia nagród, między innymi wynagradzać się spożywaniem takiego pożywienia.

Mały dzisiaj liczył, ile zjadł kawałków: one slice of pizza, two slices of pizza i… w sumie na tym skończył. Więcej nie był w stanie zjeść. Za to z mojej wyjadł wszystkie oliwki i pytał się, dlaczego są tu tylko zielone 🙂 Oliwkuś jeden!

#EOF