Moja impreza

Ten weekend jest pod znakiem mojej uroczystości. Zaprosiliśmy bliskich i z nimi się bawimy. Najpierw jednak dzieci przygotowywały z nami dom i kuchenne potrawy.

W czasie zabawy synowie zajęli się Natalką i Łukaszkiem – dziećmi znajomych, a my dowiedzieliśmy się nowych rzeczy. Karol – po dwunastu latach razem – żeni się z Wiolą, a Maria, czyli siostra Karola spodziewa się dziecka. Życzę, aby było całe i zdrowe 🙂

Impreza właśnie dobiegła końca, jeszcze dwie kumpele pomagają nam sprzątać, to znaczy żonie, bo ja się urwałem, by napisać ten wpisik 🙂 I tak czeka mnie jeszcze wyrzucenie śmieci.

#EOF

Okładki, odciski i muzykoterapia

Wykonywaliśmy okładki do książek. Wzbogaciliśmy naszą bibliotekę o kolejne kilka książek. Rany! Gdzie to wszystko mieścić? Żona kocha książki, a mały ma to po niej. Chce czytać, czytać i oglądać obrazki.

Poza tym odciskaliśmy w glinie przeróżne przedmioty: śruby, śrubokręt, gwoździe itp. Starszy dzisiaj wytrawiał ze mną płytkę. A moje kochanie widząc, jak nasz młodszy syn prosi mnie o kable do zabawy, rzekło mi, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. I tu miała rację. Moim pierwszym słowem nie było mama czy tata, ale kabel. Od małego fascynowałem się elektroniką i komputerami, choć te w Polsce były wtedy rzadkością. Techniczną stronę zawdzięczam swojemu ojcu, a mój malec pewnie mnie.

Po takim dniu musiałem odpocząć przy muzyce. Muzykoterapia pomaga, inaczej nie napisałbym tego wszystkiego.

Trzymajcie się ojcowie! Dzieci potrafią wymęczyć.

#EOF