Dzisiaj oglądaliśmy dokument o tsunami. Młodszy już słowo to rozebrał na czynniki pierwsze. Pytał się mamci, co to znaczy „tsu”, a co „nami”. I tak dowiedział się, iż pierwsza część wyrazu oznacza „przelewające się”, a druga – „fale”. Tak więc nawet film może wywołać pytanie 🙂
Poza tv zorganizowaliśmy dzisiaj Dzień Jesiennych Zmian, czyli prawie wszystko, co letnie z ubioru w szufladach, szafkach i szafach oraz z wystawy domowej, zmieniliśmy na jesienne. Na półce ubiegłoroczne kasztany, żołędzie, pożółkłe liście, a nawet zdjęcie wiewiórki gromadzącej już zapasy (Krisowi udało się w zeszłym tygodniu wykonać taką fotografię w pobliskim parku, a my – pod wrażeniem – nie czekaliśmy na wywołanie w formacie bliskim A4).
„To wszystko wygląda cudnie” – powtórzyła dzieciom uradowana. Aby wystawa była pełna, jeszcze nieco brakuje, ale już niebawem zostanie ukończona.
Pomyśleć, że lato już prawie mamy za sobą. Teraz idziemy na spacer zbierać kasztany. Za tydzień lub dwa – jeszcze zobaczymy – będziemy z nich robić ludziki.
#EOF