Dziecięce zainteresowania

S. Graph się przydaje. Mały sobie rysuje i wychodzi mu to nieźle. Już wcześniej wykonał Misia Puchatka, a teraz Prosiaczka i Tygryska. Gdy już stworzy kilka rysunków, chce napisać własną bajkę o nich i je włączyć do niej. Pomysłowy ośmioletni gość, prawda? Ma to po mamie, bo to ona w dzieciństwie tworzyła bajki i rysowała do nich ilustracje.

Żona chce zachęcić starszego do zapoznania się z logiką, ale na razie nie widzimy większego jego zainteresowania, więc postanowiła zostawić to na później. Co prawda przed snem wziął notatki mamy i je czytał sam z siebie, więc może jednak ziarenko zostało zasiane i coś z tego wyrośnie 🙂

Żona miała dzisiaj sen o jakiejś dziewczynie, która szukała swojego paszportu, by wrócić do domu. Nie wiadomo, skąd się jej ona wzięła, bo nigdy jej wcześniej nie widziała i pewnie nie zobaczy. Jest przekonana, że to twór jej wyobraźni i lęku, iż sama kiedyś zgubi swoje dokumenty 🙂 Teraz jest z sąsiadką i pieką ciasto, a ja zajmuję się swoimi komputerowymi sprawami.

Trzymajcie się!

#EOF

Plakaty zapiskiem dni

Dwa dni temu – nie, nie chodzi o urodziny Hitlera – w Muzeum Kinematografii odbył się wernisaż, wystawa „Jan Młodożeniec. Małe Wielkie Prace”. Warto było jechać do Łodzi.

Co jeszcze bardziej może zaskoczyć, starszy wykonuje plakat na temat historii fotografii. Ma go skończyć jutro.

Młodszy papuguje starszego, ale na jego plakacie znajdują się informacje o bakteriach, to znaczy wydrukował kilka tych, które oglądaliśmy pod mikroskopem i je ponazywał. Potem prosił, aby włączyć internet do jego komputera (jesteśmy rodzicami, którzy zdalnie włączają ich sprzęty do sieci i czuwamy, aby nie obejrzały niewłaściwe treści, a gdy za długo siedzą przed komputerami, to je wyłączamy – polecam, to naprawdę wspaniałe rozwiązanie) i szukał informacji na ich temat. Poniekąd rozumiał znalezioną treść, a w pewnej mierze wytłumaczyła mu wszystko niezastąpiona mamcia.

Napisał najważniejsze informacje i plakat powiesił na tablicy korkowej (biedna Pani Wiosna, została nim przykryta).

Można powiedzieć, że część tych dni zostanie zapisana na plakatach.

#EOF

Zajęcia świąteczne

Jak święta, to i kuchnia świąteczna, ale nie tylko.

Dzieci zrobiły sałatkę. Do zrobienia jej użyły oliwek zielonych i ciemnych, listków szpinaku, oliwy z oliwek, różyczek ugotowanego przez mamę kalafiora i brokuła oraz rzodkiewek, słodkiej papryki żółtej cienko pokrojonej i fasoli szparagowej (uprzednio odmrożonej i gotowanej).

Sałatka na kolację okazała się dobrym pomysłem. Jednak dzień synowie nie spędzili tylko w kuchni. Zrobiły sobie krótki koncert. Użyli do tego mamy syntezatora, mikrofonu itd. Starszemu nieźle się udało coś stworzyć, ale młodszy tylko naciskał na klawisze, jakby wsłuchiwał się w dźwięki, ale za to ładnie śpiewał.

Skoro już zapanował nastrój muzyczny na koniec dnia, nim zjedliśmy kolację i wyprawiliśmy ich do łóżka, rozłożyłem matę muzyczną, aby trochę po niej poskakali. Zmieniali instrumenty, melodie, nagrywali własne i w pewnym momencie młodszy zagrał bardzo ładnie. Wszyscy, wraz ze starszym, oniemieliśmy z wrażenia.

Potem powtarzał tę melodię kilka razy, aż musiałem zakończyć tę muzyczną przygodę, gdyż czas naglił, a żołądki zaczynały burczeć 🙂

Wesołych Świąt!

#EOF