Niektóre starsze bajki są lepsze?

Młodsze dziecko odkryło bajkę „Gumisie” i zapytało, czy są gumisie jagody 🙂 Dlaczego woli starsze bajki od tych nowocześniejszych? Nie mam pojęcia. Jednak od kiedy starszy dostał od Mikołaja mikroskop, chętnie spędza przy nim czas, nawet chętniej niż ten starszy, który najchętniej wyszedłby w zimie kopać piłkę.

Może będzie badaczem? Kto wie? Na razie nie trzeba go zachęcać do tego. Za tydzień mają zobaczyć pod mikroskopem euglenę. Już o to się postara ich ukochana mama 🙂

#EOF

Zabawa u teścia

Od marca dziecko będzie uczęszczało do wspomnianego w styczniu przedszkola. Czyli już prawie cały II semestr spędzi z grupą swoich rówieśników, dzięki czemu odetchniemy. To ważne, aby dziecko miało kontakt nie tylko z rodzeństwem, czy z dziećmi na dworze, dziećmi sąsiadów, ale i w przedszkolu. Miejsce dla niego jest w przygotowaniu.

Dzisiaj byłem u teścia na jego uroczystości. Teściowa przygotowała potrawy, które mogę jeść, więc nie głodowałem. Inaczej bym nie pojechał 😉 Ogółem zawdzięczam im wiele i choć – jak każdy – mają wady, to zawsze o nich wypowiem się z szacunkiem. Mam nadzieję, że prezent się podobał 🙂

Pewnie i tak się nie dowiem, czy wpadłem na dobry pomysł z tą niespodzianką.

#EOF

Już tylko tydzień

Wykonujemy z dziećmi dekorację na rzecz zbliżających się Walentynek. Od początku uczę ich, że lepiej kochać świat i ludzi, niż bać się i nienawidzić.

#EOF

Korale do liczenia w pudełku skarbów

Kto powiedział, że życie jest nudne i szare? Dzieci wykonały w domu tor przeszkód, a potem go przechodziły. Potem starszak musiał się przygotowywać do sprawdzianu, więc żona zajęła się młodszakiem i społem wykonali korale do liczenia. Zabawa była przednia, a syn postanowił, iż włoży tę wspaniałą rzecz do noworocznego pudełka skarbów.

#EOF

Wszystko dla dziadków

Dzieci przygotowały w tym tygodniu teatrzyk dla babci i dziadka. Wspaniale było na nie patrzeć, gdy odgrywały swoje role. Poza tym częstowały tym, za czym dorośli raczej nie przepadają: paluszkami, batonikami zbożowymi ze stewią (robionymi przez żonę) itp. Na szczęście sytuację uratowaliśmy my – dorośli. W końcu się do czegoś przydaliśmy 😉

Nowy Rok zaczyna się pomyślnie. Dostałem ofertę pracy w Szwecji, ale chyba ją odrzucę. Chociaż tam pewnie nie miałbym takich problemów z przedszkolem dla dziecka. Oczywiście dalej otrzymuję wiadomości na maila o kolejnych zmianach terminu. Na szczęście niebawem dziecko będzie uczęszczać do takiego, z jakiego moja żona jest zadowolona. Chodzi o edukację daltońską. To właśnie plan daltoński w domu wprowadziła małżonka. Dotyczył on nie tylko samej nauki, ale i obowiązków domowych. I jak dotąd się sprawdza. Tak jak to, że w sobotę i niedzielę, gdy jesteśmy w domu, staramy się mówić po angielsku i oglądać np. bajki w języku angielskim z napisami angielskimi. Zwłaszcza młodszy syn szybko rozpoczął swoją przyjaźń z obcym językiem. Zawsze warto znać inny język, ale mając duży szacunek do języka ojczystego.

Jeszcze trochę i pewnie wszystko się poukłada. A na razie dzieckiem zajmuje się nieoceniona pani T.

#EOF

Fotografia i kino

Dzisiaj Kris nauczył się, jak ze starego papieru, wykonać drugi. Młodszy był z żoną, ciocią i wujkiem EM – tak go nazywa – oglądać wystawę fotograficzną. Później dzieci zostaną z sąsiadką, a my w czwórkę wybierzemy się do kina. W końcu nie zawsze przyjeżdżają do nas znajomi znad morza 🙂

#EOF

Gra w teatrzyk

Dzisiaj żona robiła z dziećmi rękawiczki z materiałów, a z rękawiczek kukiełki. Potem zagrali w teatrzyk, scenariusz napisała na szybko dzisiaj po rannych ćwiczeniach. Potem dzieci zajęły się same teatrzykiem. Jakie one historie wymyślają, to aż szok. Wiedzieliście, że bohater może, ratując drugiego na morzu, pożreć wieloryba? Szkoda, że nie wiedział o tym Pinokio 🙂

#EOF

Czas na regenerację

Dzieci pod opieką rodziny, a my ze znajomymi wyjechaliśmy sobie na pięć dni do Zakopanego.

Tęsknimy za dzieciakami, ale już niedługo… i nie tylko one, ale i praca, praca, praca.

#EOF

Cukierki z choinki po sporej dawce konkursów

Wolne dni upływają pod znakiem ciągłych świątecznych konkursów, wcześniej było to związane z rozpoznawaniem i śpiewaniem kolęd oraz starych pieśni, których przyznam, że zbyt wiele nie znałem, a teraz są to konkursy malowania zimy, Mikołaja i wykonywania noworocznego pudełka na swoje skarby, które ma się przydać już od 1 stycznia.

Wszyscy też robimy sobie listę planów, które chcemy zrealizować na nowy rok. Nie mamy nałogów, które by nas niszczyły, więc stwierdziliśmy, że ja zacznę częściej chodzić na wycieczki piesze, a żona więcej przysiądzie przy Esperanto, bo wg niej na razie Zamenhof przewraca się w głowie, jeśli ją dziś słyszy w tym języku. Jak zwykle surowa dla siebie.

Teraz dzieci zdejmują z choinek wiszące cukierki. Jakże one są chętne do jedzenia słodkości. Nigdy im nie mało i to pomimo że starszy już raz z przejedzenia się miał niemałe problemy zdrowotne. Na szczęście żona do większości używa ksylitolu i stewii. Mam jednak wrażenie, że dzieciak już zna granicę i jej nie przekracza. Swoją drogą nie pozwolę mu na to 🙂

#EOF

Wspaniałych chwil w rodzinnym bożonarodzeniowym nastroju!

Przygotowania do świąt pełną parą. Posprzątane, okna umyte, a teraz dekoracja zawisa w każdym większym pomieszczeniu. Już czuje się tę atmosferę. Zrobiłem chwilę przerwy w pomaganiu wieszania, po tym, jak powiesiłem firanki i na nich kilkanaście ozdób. Dlatego wybaczcie, ale dziś nie napiszę zbyt wiele. Idę dalej do roboty.

Wesołych!

#EOF