Ostatnimi czasy tyle się działo, że nie było czasu zastanowić się dłużej nad ważkimi sprawami.
Niebawem Kris ponownie odwiedzi osobę od kolan i dowiemy się, czy coś już się zaczęło goić. Dodatkowo ma dużo pracy w związku z projektem w gimnazjum. Oprócz tego ma zrobić plakat z informacją o jakimś mieście anglojęzycznym i chce wykonać w tym nadchodzącym tygodniu makietę jakiegoś angielskiego obiektu. Codziennie też rozwiązuje zadania matematyczne.
Kordi nadal lubi się uczyć, co nas bardzo cieszy. Traktuje to jako poznawanie świata. Sam z siebie wczoraj otworzył atlas zwierząt i dowiadywał się, jakie zwierzęta mieszkają w jakim rejonie danego kontynentu. Umiał już zwierzęta z Azji, teraz przyswoił wiedzę o zwierzętach w Afryce, w tym na Madagaskarze, co nie było dla niego takie trudne.
Doszliśmy do wniosku, że nie pojedziemy na te ferie, gdyż w Polsce jest dość nieczyste powietrze, a za granicę wolimy nie jechać zimą. Niektórzy chcą zimą zaczerpnąć ciepła i wybierają ciepłe kraje, ale dla nas byłby to za duży szok. Zimowe wakacje więc są pod znakiem zabawy i nauki z dziećmi oraz odwiedzania muzeów i znajomych, jeżeli powietrze na to pozwala.
Starszemu pozwoliliśmy oglądać Ojca Browna, młodszy zaś ogląda filmy familijne w języku angielskim – jeden odcinek i jeden film dziennie. Ten drugi synuś czasami ma kłopot. Gdy pisze jakąś pracę po polsku, czasami tworzy zdanie zgodnie z angielskim. Dobrze, jeśli sam to zauważy, uśmieje się i poprawi, gorzej, gdy przeoczy i ktoś mu to wskaże – wtedy na jego twarzy pozostaje smutek trwający co najmniej kilka minut. I na nic wszelkie słowa pocieszenia i mowa, że będzie dobrze. Kiedyś pewnie będzie się z tego śmiał 🙂
Wczoraj rozebraliśmy choinkę, czas najwyższy, to w końcu był już 2 lutego. Za rozebranie choinki dzieci otrzymały cukierki, które na niej wisiały. Dzisiaj zaczyna się pierwszy etap przygotowań na 14 lutego. Ten dzień dla naszej rodziny jest o tyle wyjątkowy, że teść w tym dniu kończy równe 70. urodziny. Zatem mamy dwa święta jednego dnia 🙂 Oczywiście zabawa urodzinowa będzie o 4 dni wcześniej, ale i tak na chwilę spotykamy się z nim też w Walentynki.
PS.
Michał, pamiętaj o przywiezieniu tej paczuszki. Miałem przypomnieć 😉
#EOF